Ostatnie opóźnienie w wydaniu polskiej wersji WordPressa dało się wielu osobom we znaki. Jak uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości i czy zwykły użytkownik może jakoś pomóc? O te i o inne rzeczy związane z polskim WordPressem zapytałem Wacława Jacka, autora oficjalnego tłumaczenia.
Tytułem wstępu
Niezorientowanym podpowiadam – Wacław Jacek to autor oficjalnego, polskiego tłumaczenia WordPressa, które istnieje od końca 2008 roku. Nie licząc małego poślizgu na samym początku, polską wersję mogliśmy pobierać najpóźniej w parę dni po światowej premierze.
Pech jednak chciał, że na przełomie 2011/2012 roku, czyli po publikacji wersji 3.3, polska edycja zaliczyła dosyć spore, bo prawie dwumiesięczne, opóźnienie co wywołało niemałe zamieszanie wśród zainteresowanych.
Udało mi się namówić Wacława na krótki wywiad w tej sprawie i przy okazji poruszyć parę innych kwestii związanych z tłumaczeniem. Niestety tych, którzy oczekiwali wyjaśnienia powodów opóźnienia muszę zmartwić – wszystko rozeszło się o sprawy osobiste, których szczegóły autor chciałby zachować dla siebie.
Zaczniemy więc od drugiej, ale wcale nie mniej ważnej kwestii:
Czy podjąłeś jakieś kroki żeby uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości?
Tak – podczas kiedy tłumaczenie się nie pojawiało, zgłosiło się do mnie parę osób, które wyraziły chęć pomocy przy tłumaczeniu i przetłumaczyły trochę tekstu. Ponadto zamierzam opublikować na blogu pl.wordpress.org apel o pomoc w tłumaczeniu i może jakiś poradnik dla tych, którzy chcą w tym pomóc.
Jak zareagowałeś na fakt opublikowania w międzyczasie alternatywnych wersji tłumaczeń?
Bardzo fajnie, że ktoś się tym zajął, kiedy nie wychodziło spolszczenie. Zapraszam autorów tych tłumaczeń do współpracy! :)
W jaki sposób zwykli użytkownicy mogą pomóc w tłumaczeniu?
W tej chwili tłumaczenie odbywa się przy pomocy GlotPressa – oprogramowania napisanego przez ludzi z Automattic, które działa tak, że każdy zarejestrowany może proponować tłumaczenia, a osoby, które mają rolę „validatora” – akceptować je i dodawać swoje bez moderacji.
Chciałbym, aby było jak najwięcej validatorów tłumaczeń na polski i w tej chwili mam taki plan, że póki co będę przeglądał proponowane tłumaczenia, a osoby, które będą wysyłały dobre tłumaczenia (proszę nie zrozumieć mnie źle – nie uważam siebie za jakiś autorytet, tylko chodzi mi o zachowanie jakiegoś poziomu na tyle, na ile potrafię, i konwencji, np. żeby „posty” nie były tłumaczone w jednym miejscu jako „wpisy”, a gdzie indziej – „posty”).
Jeśli ktoś już teraz chce pomóc w tłumaczeniu, tutaj można wysyłać propozycje tłumaczeń, a tutaj znajduje się (na razie dość ubogi) spis przyjętych konwencji, który zamierzam stopniowo poszerzać (i umożliwić też nadsyłanie własnych propozycji).
Może uda mi się namówić ludzi od GlotPressa, żeby możliwość prowadzenia takiego spisu została do niego dodana (chyba nawet ktoś inny już z taką propozycją wyszedł).
Czy zajmujesz się również polskimi wersjami bbPressa i BuddyPressa?
W tej chwili tak, ale chętnie powierzę te role komuś innemu. Najważniejszym projektem wydaje mi się WordPress, bo najwięcej dobra można przy jego pomocy zrobić, więc najbardziej zależy mi na tym, żeby z nich wszystkich to właśnie on był przetłumaczony.
Co w tłumaczeniu WordPressa sprawia Ci największe trudności?
Hmm, trudno powiedzieć, ale chyba najtrudniej jest mi poradzić sobie z tekstami, w których mowa jest o rzeczach, które po angielsku mają swoje (czasem bardzo fajne) nazwy, a po polsku nie, np. wtyczki działają tak, że „przyczepiają się” do jednego z udostępnianych im miejsc, wykonując w tym miejscu określone działanie, i po angielsku nazywa się to „hook” (czyli „hak”). Polskiego odpowiednika chyba nie ma (co nie znaczy, że nie można jakiegoś wprowadzić :)).
Czy jest to bardzo czasochłonne zajęcie?
Nie jakoś strasznie, ale trzeba nad tym przysiąść, a że nikt nikomu za to nie płaci i w końcu każdy ma bardziej potrzebne rzeczy do zrobienia na co dzień, trzeba wygospodarowywać sobie na to czas.
Czy można wesprzeć Twoją pracę za pomocą dotacji?
Bardzo mi miło, naprawdę dziękuję! :) Mam taki pomysł – proszę może lepiej wpłacić te pieniądze na konto kogoś, kto robi coś naprawdę dobrego, np. na Caritas. Im się przyda. :)
Dodatkowe pytania?
Zgodnie z życzeniem autora przekazuję także pozdrowienia:
Jeśli mogę, to chcę pozdrowić moją dziewczynę, Kasię, i Michała Olszewskiego, który też bloguje na WordPressie.
Jeśli chcielibyście zadać Wacławowi jeszcze inne pytania lub podyskutować na temat udzielonych już odpowiedzi, to zapraszam do komentarzy poniżej.
Autor artykułu:
Komentarze
Nigdy nie zgłębiałem kwestii tłumaczenia WP. Pobierałem paczkę i aloha… nawet mi do głowy nie przyszło że mogę pomóc przy tłumaczeniu.
odpowiedzW latach 2010/11? A nie przypadkiem 2011/12?
odpowiedzFaktycznie. Dzięki!
odpowiedzSzymon, dzięki za przypomnienie że korzystamy z genialnej platformy całkowicie za darmo. I zazwyczaj nie zastanawiamy się nad tym skąd się biorą spolszczenia i kto nad nimi pracuje. Dlatego chciałem bardzo podziękować osobą z pasją które wspierają WordPressa o przede wszystkim Tobie Wacławie…
odpowiedz„… a że nikt nikomu za to nie płaci i w końcu każdy ma bardziej potrzebne rzeczy do zrobienia na co dzień…” vs „Mam taki pomysł – proszę może lepiej wpłacić te pieniądze na konto kogoś, kto robi coś naprawdę dobrego, np. na Caritas. Im się przyda.”
Hmm… to nie można z tego zrobić pracy finansowanej właśnie przez dotacje? Rozumiem, że coś co przynosi wymierny i pewny zysk w określonym z góry okresie ma wyższy priorytet od pracy, której zyskowność jest bardzo niepewna. Jednak rynek WordPressa w Polsce się mocno rozrasta (wiele agencji z którymi współpracuję nie używa już innych CMS). Ilość deweloperów, którzy na WP oparli swoje dochody również wzrasta, więc kwestia świadomych dotacji nie jest czymś z kosmosu. Ja bym chętnie postawił 2 piwa (lub ich równowartość) osobie, dzięki której zarabiam na życie :)
odpowiedz+ 1. Też chętnie bym się odwdzięczył za pośrednictwem dotacji.
odpowiedzI mówiłem o 2 piwach na miesiąc.
odpowiedz+ 1 ;-)
odpowiedz+1 :P
odpowiedzDziękuję wszystkim za miłe słowa, znaczą naprawdę wiele. :)
odpowiedzA ja mam takie pytanie techniczne.
Jako, że zaktualizowałem do wersji anglojęzycznej przed wyjściem polskiej oficjalnej paczki, po czym wrzuciłem spolszczenie ręcznie, to teraz objawia się to tym, że mam tylko przyciski dotyczące aktualizacji wersji en_US (Pobierz wersję 3.3.1–en_US). Brakuje natomiast dodatkowych przycisków aktualizacji ponownej do wersji pl_PL (Pobierz wersję 3.3.1–pl_PL). jak to naprawić?
To siedzi gdzieś zaszyte w bazie? Nie wiem jak to naprawić by pokazywał się też wariant polskiej aktualizacji, a nie tylko en_US.
odpowiedz@Drwal: A czy wprowadził Pan odpowiednie zmiany w pliku wp-config.php?
odpowiedzTak w pliku Config mam od początku define (’WPLANG’, 'pl_PL’);, to nie uległo zmianie po aktualizacji do wersji en_US. Sam WordPress jest po polsku, chodzi mi tylko o przyciski umożliwiające ponowną aktualizację wersji pl_PL które wsysło.
Pierwotnie miałem zainstalowaną wersje PL, następnie zaktualizowałem ją do wersji anglojęzycznej i wrzuciłem nieoficjalne tłumaczenie, obecnie nieoficjalne tłumaczenie podmieniłem na oficjalne i w opcjach aktualizacji panelu administracyjnego, nie mam wariantu aktualizacji ponownej do wersji pl_PL.
„Zainstalowana jest najnowsza wersja WordPressa. Aktualizacja nie jest wymagana, jednak jeśli chcesz zainstalować wersję 3.3.1–en_US ponownie, możesz uruchomić automatyczną ponowną instalację lub pobrać paczkę i zainstalować ją ręcznie:”
ten tekst powinien zawierać zwrot „…jeśli chcesz zainstalować wersję 3.3.1–pl_PL ponownie…”
odpowiedzUdało mi się rozwiązać problem.
odpowiedzA przy okazji, również dziękuję za trud wkładany w tłumaczenie na język Polski :)
Cała przyjemność po mojej stronie. :)
odpowiedzWszystko fajnie pięknie ale powiem wam szczerze że i tak bardziej wole blogger’a. Fakt że może nie jest tak bardzo rozbudowany na WP, ale spełnia moje oczekiwania w 100% więc nie będę przesiadał na WP + opłacał hosting i domenę.
odpowiedzMasz rację… Sam prowadze kilka blogow na blogspocie i chwalę sobie. Dopuki ruch kieruje z google lub fb nie przejmuje sie domeną bo i tak ani ja. ani userzy jej z palca nie wklepują, ani zapamiętywać nie musimy (no dobra ja muszę… ale oni nie) :)
odpowiedzA pozycjonują się dobrze?
odpowiedzBardzo cieszy mnie fakt, że są ludzie, którzy poświęcają swój wolny czas dla dobra ogółu. Jeżeli sami czuliście kiedyś ochotę by wspomóc rozwój Open Source, ale nie jesteście programistami, gorąco polecam tłumaczenie aplikacji. Sam od jakiegoś czasu robię to w wolnych chwilach :)
odpowiedzI tak należą się wielkie słowa uznania. Dobra robota jednym słowem i bardzo ciekawy wywiad!
odpowiedzRacja :)
odpowiedzZawsze ceniłem ludzi którzy robią coś bezinteresownie :)
odpowiedzŚwietny wywiad :)
odpowiedzSzymonie, coś się kolega opuszcza w kwestii newsów :)
odpowiedzOd dawna nie ma nic nowego.
wordpress najlepsze co może być z cmsów 10+
odpowiedz[…] tym, dlaczego przygotowanie polskiego tłumaczenia WP nie jest banalną sprawą możemy przeczytać w wywiadzie Szymona Skulimowskiego z Wacławem Jackiem, autorem oficjalnego oficjalnego tłumaczenia […]
odpowiedz[…] dalej. Niedawno ukazał się również wywiad z jednym z autorów polskiego tłumaczenia: https://wpninja.pl/artykuly/waclaw-jacek-o-polskiej-wersji-wordpressa/. Zgodnie z propozycją zalogowałem się na GlotPressa i zacząłem tłumaczyć. Niestety po kilku […]
odpowiedzDodaj własny komentarz
Odnośniki z innych stron
Lista innych stron, które w jakiś sposób odnoszą się do opublikowanej tutaj treści:
[…] tym, dlaczego przygotowanie polskiego tłumaczenia WP nie jest banalną sprawą możemy przeczytać w wywiadzie Szymona Skulimowskiego z Wacławem Jackiem, autorem oficjalnego oficjalnego tłumaczenia […]
[…] dalej. Niedawno ukazał się również wywiad z jednym z autorów polskiego tłumaczenia: https://wpninja.pl/artykuly/waclaw-jacek-o-polskiej-wersji-wordpressa/. Zgodnie z propozycją zalogowałem się na GlotPressa i zacząłem tłumaczyć. Niestety po kilku […]