"WordPress i WPML" to seria artykułów traktujących o tym jak rozszerzyć stronę o kolejną wersję językową wykorzystując do tego najpopularniejsze i zarazem najlepsze (na chwilę obecną) rozwiązanie jakim jest wtyczka WPML.
Spis treści
Początkowo planowałem tylko jeden artykuł o WPML, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że lepiej podzielić go na osobne części a każdą z nich rozwinąć do granic możliwości.
Seria składać się będzie z poniższych artykułów:
Funkcje i możliwości
Instalacja i konfiguracja
Dodawanie i zarządzanie wersjami językowymi
Dostosowywanie motywu
Dodatkowe moduły
Zarządzanie tłumaczeniami
Porównanie z innymi rozwiązaniami
Wraz z kolejnymi publikacjami powyższa lista będzie uzupełniana o konkretne odnośniki. Nie wszystko jest gotowe więc całkiem prawdopodobne, że coś się jeszcze zmieni.
Uwagi
Seria to taki mały eksperyment – jeśli się przyjmie to pewnie pojawią się kolejne. Jeśli uważasz, że to dobry pomysł to koniecznie daj mi o tym znać w komentarzu poniżej.
A może masz już pomysł na kolejną serię?
Komentarze
Czekamy. Może coś o Multisite? :)
odpowiedzDzięki za sugestię. Kto wie, może coś z tego wyjdzie. :-)
odpowiedzCoś o Multisite bardzo by mi się przydało ;)
odpowiedzTo ja czekam na dalszy ciąg :)
odpowiedzSzymon, a jak wynika z Twoich doświadczeń – klientom nie przeszkadza, że wtyczka jest płatna?
Ja używam WordPressa Multisite i jedyna wada podejścia do witryn wielojęzycznych z wykorzystaniem WordPressa Multisite jest taka, że albo zdjęcia trzeba kopiować do każdej wersji językowej oddzielnie, albo mieszać w kodzie, żeby to obejść. Poza tym nie narzekam.
odpowiedzAga, dzięki za trafne pytanie.
W większości przypadków, klientów z którymi pracuję bardziej interesują rezultaty niż techniczne szczegóły – najważniejsze żeby działało oraz było proste w obsłudze i tu do WPML nie mam żadnych zastrzeżeń.
Licencja wtyczki jest bardzo prosta – płacisz za roczny abonament i korzystasz na tylu stronach na ilu chcesz (w rozszerzonej opcji jest to $79 a w nieco prostszej $29 na rok). Rocznie wykorzystuję WPML przy 10 – 15 stronach więc jednostkowy koszt jest właściwie marginalny. Nie informuję więc klienta, że wtyczka zwiększy koszt o tyle i tyle tylko biorę to na siebie a podliczam tylko usługę wdrożenia.
Są też klienci techniczni, którzy siedzą w temacie tworzenia stron na WordPressie, ale oni sami wychodzą z propozycją wykorzystania WPML.
Nie zagłębiałem się tak bardzo w rozwiązanie polegające na wykorzystaniu multisite, ale na pewno przyjrzę się temu bliżej w temacie „Porównanie z innymi rozwiązaniami”.
odpowiedzaby nie przestraszylo niektorych slowo 'abonament’ – to nie jest abonament na korzystanie z wtyczki – po prostu to jest okres w ktorym producent wtyczki oferuje support i najswiezsze aktualizacje. ale sama wtyczke kupuje sie jednorazowo. czyli jesli kupie ja dzisiaj, minie rok, i nie bede chcial placic abonamentu na kolejny, dalej moge stawiac na niej sajty – z tym ze, musze uzywac odpowiedniej wersji WP (tzn ostatniej na jakiej pracowala w momencie kiedy placilem abonament) :) ale abonament na kolejny rok jest o polowe tanszy wiec chyba warto zaplacic aby miec wersje dzialajaca z najnowszym WP w danej chwili.
Szymon popraw mnie jesli sie myle w powyzszym.
odpowiedzDzięki za wyczerpującą odpowiedź. W takim razie czekam na kolejne wpisy.
odpowiedz@kminek, jest dokładnie tak jak napisałeś. Dzięki, takie wyjaśnienie faktycznie jest dużo lepsze.
odpowiedzProponuję dopisać jeszcze jeden rozdział o migracji z qTranslate do WPML – może niektórych do zachęci!
odpowiedzDzięki Jakub za świetny pomysł.
odpowiedzNiecierpliwie czekam na artykuł
odpowiedzSporą niedogodnością w korzystaniu z WPML jest niemożność przetłumaczenia permalinków dla custom post type. Poza tym średnio sprawdza się w przypadku witryny w której tylko część stron musi być tłumaczona w całości, a reszcie wystarczyłaby lokalizacja.
odpowiedzMimo tego nie znalazłam lepszej wtyczki.
Można przetłumaczyć slugi we własnych typach wpisów, ale faktycznie jest to rozwiązanie trochę na około ($wp_rewrite->flush_rules) – przykładowy kod na pewno pojawi się w którejś z części serii.
odpowiedzSzymon, mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie. Wiadomo, że google zaleca stosowanie nazw plików zgodnymi z tym, co pokazuje zdjęcie, np. zamiast image1234.jpg lepiej dać wakacje-nad-morzem.jpg. Widzę, że na swoim blogu również o to dbasz.
No i teraz nurtuje mnie jedna kwestia w kontekście WPML-a. Skoro pliki załadowaliśmy do WP z polskimi nazwami, to rozumiem, że one na stronie w wersji angielskiej nadal będą miały polskie nazwy? Jeśli tak, to czy w ten sposób nie tracimy pod względem SEO? Jak Ty do tego podchodzisz?
odpowiedzAga, WPML nic w tej kwestii nie oferuje. Jeśli bardzo zależy nam na nazwach plików to pozostaje tylko ponowne wgranie tego samego, ale pod inną nazwą. Można też próbować z ogólnymi nazwami, które będą pasowały do każdej wersji (np. nazwa produktu), ale to nie zawsze się sprawdzi.
odpowiedzDzięki za odpowiedź.
odpowiedzAga, a Ty masz na to jakiś patent?
odpowiedzJeśli wykorzystać WordPress MultiSite do wielu języków, to siłą rzeczy trzeba zdjęcia wprowadzać w każdej wersji językowej od nowa, więc wtedy można nadawać im nazwy w danym języku. Tyle że to właśnie jest jednocześnie minus dla użytkownika. Już miałam kilka przypadków, że klienci się skarżyli na tę uciążliwość, szczególnie jeśli w witrynie jest dużo zdjęć. I dlatego byłam ciekawa, czy WPML jakoś sprytniej to ugryzł, to znaczy, żeby zdjęcia uploadować raz, a mimo wszystko, żeby były „SEO friendly”.
odpowiedzDzięki Aga. Wybacz, że odpisuję tak powoli, ale aktualnie jestem poza zasięgiem sieci.
Jeśli zostajemy jeszcze w kategorii załączników to WPML posiada całkiem przydatną funkcję. Za pomocą jednego kliknięcia możemy utworzyć kolejną wersję językową wpisu/strony, do której zostanie przekopiowana treść, wszystkie załączniki (razem z ikoną wpisu) i własne pola (custom fields).
odpowiedzTo i ja się podepnę pod wyczekiwanie :)
odpowiedzA co sądzicie o darmowym pluginie Polylang? Nie jest wystarczający?
odpowiedzNie miałem okazji sprawdzić, ale słyszałem, że daje radę.
odpowiedzJa używałem qTranslate i mam niemiłe doświadczenia :-). Tym samym WPML przekonało mnie do płatnych rozwiązań :-) a oferuje bardzo dużo, również wsparcie jest dobre i wiele rozwiązań można znaleźć na forum.
Polyland też widziałem, ale nie miał tych funkcji, które były mi potrzebne, a WPML ma wszystko co potrzeba.
odpowiedzSzymon, czy określiłeś jakąś mapę drogową co do publikacji artykułów? tj. harmonogram publikacji i czy możesz się nim podzielić :) ?
odpowiedzTymczasowo wstrzymałem prace nad artykułami poświęconymi WPML. Nie chcę zapeszać, ale szykuję małą rewolucję na stronie, która będzie dotyczyła również tej kwestii. Inaczej mówiąc – treść na pewno się pojawi, ale w nieco innej formie :-)
odpowiedzNo nic to pozostaje trzymać kciuki, i czekać na bombę :)
odpowiedzPozdro.
Dzięki za wyrozumiałość! :-)
odpowiedzDodaj własny komentarz